Przerażona dziewczynka była w szoku. Nie zdołała zatrzymać pieska. Smyczą zraniła się dodatkowo w rękę. Pies rasy York miał dopiero 9 miesięcy. Jak każdy szczeniak był energiczny i nie patrzył gdzie biegnie.
fot. Sławomir Ryfczyński
Wczoraj przed godziną 17 doszło do makabrycznego wydarzenia. Nastoletnia dziewczynka wyszła na spacer z psem. Zwierzak wybiegł na ulicę prosto pod koła samochodu. Dziecko nie zdążyło zablokować smyczy.
Przerażona dziewczynka była w szoku. Nie zdołała zatrzymać pieska. Smyczą zraniła się dodatkowo w rękę. Pies rasy York miał dopiero 9 miesięcy. Jak każdy szczeniak był energiczny i nie patrzył gdzie biegnie.
fot. Sławomir Ryfczyński
- Wbiegł na ulicę wprost pod koła samochodu marki peugeot – mówią świadkowie. – Smycz zahaczyła o koła i auto pociągnęło kilka metrów dziewczynkę, która w szoku nie puściła smyczy, chcąc pewno jeszcze ratować małego pieska. To był straszny widok. Nastolatkę zabrało pogotowie ratunkowe.