Południe kraju zostało sparaliżowane przez powodzie jakie spowodowały obfite i nieustające ulewy. Takiego kataklizmu nie możemy nawet porównać z pamiętnym potopem z 1997 roku. Tysiące osób zostało już ewakuowanych lecz nie wszyscy chcą opuścić swoje domy. Meteorolodzy zapowiadają na najbliższe dni deszcz oraz burze. Poziom wody w dorzeczach Wisły i Odry przekracza strefy alarmowe nawet o 3 metry. Sztab kryzysowy w całej Polsce wzywa do pomocy służby mundurowe.
Dziś o godzinie 13:30 do Komendy Straży Pożarnej w Świnoujściu zadzwonili z rozkazami. O godzinie 13:40 sześciu strażaków wraz z Komendantem Witoldem Kaliszem ruszyli w kierunku Pyrzyc, gdzie zgrupują się wraz z innymi brygadami z województwa zachodniopomorskiego. Stamtąd w kolumnie ruszą na południe by pomóc powodzianom.
Świnoujscy strażacy już od paru dni czekali w gotowości bojowej na sygnał, który dziś dostali. Jak mówi zastępca komendanta bryg. Andrzej Lipiński – Strażacy są wyposażeni w dodatkowy sprzęt ratunkowy oraz 2 pompy szlamowe. Ile będą tego nie wiemy ale mamy nadzieję, że sytuacja w kraju poprawi się. Dzisiejsza noc pokaże nam tak naprawdę prognozy na przyszłe dni.
Strażacy pojechali jednym wozem strażackim oraz samochodem osobowym straży pożarnej. Do dyspozycji została łódka, która miała być wysłana do Częstochowy jednakże została w Świnoujściu.
W Świnoujściu zostało łącznie 20 strażaków, którzy przeszli na wyższe obroty. Teraz pracują w systemie zmianowym 24 godzin pracy na 24 godzin wolnego. To wszystko z powodu podwyższonego ryzyka. Nie wykluczone jest także to, że nasi strażacy mogą zostać wysłani do Czech lub Słowacji, ponieważ obowiązuje ich międzynarodowa umowa o pomocy.