Niejeden właściciel psa chciałby by jego pupil był karnym, dobrze ułożonym i bezwzględnie posłusznym panu stworzeniem. To nie tylko zwykłe „widzimisię”. W przypadku zwłaszcza dużych i agresywnych psów, takie wyszkolenie psa jest wręcz obowiązkiem właściciela. Musi on w każdej sytuacji panować nad swoim czworonożnym przyjacielem tak by zwierzęce instynkty nie brały góry i nie zagrażały innym psom i ludziom. Jak uczyć psa takiej dyscypliny pokazywał w sobotę w Świnoujściu Stanisław Śniegulski ze szczecińskiego Ośrodka Szkolenia Psów „Grom”
Pokaz odbył się na płycie tzw. „patelni”, nadmorskiego parkingu przy ul. Bałtyckiej. Zainteresowanie było bardzo duże.
Przyszli ludzie z psami, które zostały już w jakimś stopniu ułożone ale byli także tacy, których podopieczni kompletnie nie dawali się wcześniej poskromić. Nawet ich właściciele mieli kłopot z prowadzeniem ich przy nodze. Gdy do akcji włączył się profesjonalny trener działy się prawdziwe cuda. Krnąbrne rottweilery już po kilku słowach zachowywały się jak potulne baranki.
fot. Sławomir Ryfczyński
-”Trzeba wiedzieć co, kiedy i w jaki sposób mówić do psa.”- tłumaczył Stanisław Śniegulski. Trener jest przekonany, że nie ma takiego psa, którego człowiek nie jest w stanie nauczyć karności. Udowodnił to nieraz. Również w Świnoujściu.
fot. Sławomir Ryfczyński
Sam nauczył się podejścia do zwierząt w trakcie wieloletniej służby w Straży Granicznej. Psy miały tam szczególną rolę do spełnienia ale do służby musiały być przygotowane profesjonalnie. Podobne metody Śniegulski stosuje i przekazuje właścicielom w trakcie szkoleń.
-”Z psa nie można od razu uczynić wiernego obrońcy”-podkreśla trener. Najpierw musi przejść ogólne szkolenie, potem przychodzi czas na odruchy obronne. Trzeba zachować te procedurę i nie starać się nauczyć psa wszystkiego naraz. Inaczej możemy nie nauczyć niczego.