iswinoujscie.pl • Czwartek [06.05.2010, 19:15:16] • Świnoujście

Całą naprzód do Nowej Huty

Całą naprzód do Nowej Huty

Catharina van den Dikkenberg( fot. istockphoto.com )

Nowa Huta bliżej - tak w skrócie można podsumować wczorajszy panel dyskusyjny dotyczący rozwoju Świnoujścia. Spotkanie, zainicjowane przez Grupę Morską a moderowane przez prezydenta Andrzeja Szczodrego, dało okazję do konfrontacji poglądów, reprezentowanych z jednej strony przez osoby wrażliwe na równomierny rozwój miasta, gdzie usługi portowe będą współgrały z szeroko pojętą turystyką, a Grupą Morską która, sądząc z wypowiedzi jej przedstawicieli, rozwój Świnoujścia wiąże z koniecznością dalszego uprzemysłowienia i próbie powrotu do przeszłości.

Prezes Świnoujskiej Organizacji Turystycznej pan Michał Barkas, który, obok pana Piotra Piwowarczyka, reprezentował w panelu lobby turystyczne wskazywał na problem równomiernego rozwoju miasta i konieczność unikania takich inwestycji, które wpływałyby negatywnie na rozwój Świnoujścia jako kurortu. Udowadniając, że utrzymanie takiego statusu jest niezwykle trudne a każde błędne posunięcie inwestycyjne może nas tego przymiotu pozbawić.

Niestety ten sposób myślenia nie zyskał aprobaty przedstawicieli Grupy Morskiej. Uważają oni, że budowa gazoportu, a więc i portu zewnętrznego uzupełnionego w przyszłości o port chemiczny, nie koliduje z rozwojem kurortu. A wręcz podniesie wartość turystyczną miasta. Jako przykład podano techniczną plątaninę rur obok latarni morskiej.

Takie rozumienie przyszłości Świnoujścia przez Grupę Morską wynika z doświadczeń osób, które aktywne życie zawodowe mają już poza sobą i tkwią w przeszłości. Próbując wynikający z tego sposób widzenia narzucić miastu.

Jednocześnie nie do końca rozumieją współczesny świat, gdzie środek ciężkości, w przypadku takich miast jak Świnoujście, powoli przesuwa się w stronę szeroko pojętej turystyki. Powiązanej z rozwojem oferty inwestycyjnej, kulturalnej, sanatoryjnej, edukacyjnej i koniecznością znacznego wydłużenia sezonu. Grupa Morska nie przedstawiła żadnego pomysłu dotyczącego turystyki, nie rozumiejąc nawet, że kultura może stymulować jej wzrost. Jednocześnie trzeba przyznać, że dyskusja przebiegała w sposób w miarę spokojny, co jest zasługą moderatora pana Andrzeja Szczodrego i wyważonego stanowiska pana kapitana Tomasza Dziwoty. Budzi to nadzieję na dalsze podobne spotkania.

W dyskusji, obok wielu innych osób, uczestniczyła również radna Joanna Agatowska.

Nie wiem jaki rodzaj wykształcenia pozwala pani radnej na kategoryczność stwierdzenia o historycznym podziale miasta na część turystyczną i przemysłową, ale bez względu na źródła z których ta pani korzystała, chciałbym zwrócić uwagę, że umiejętność czytania nie zakłada jeszcze rozumienia tego, co czytamy. Świnoujście powinno być jednorodnym organizmem, bez podziału na część lepszą i gorszą, pomimo tego, co głoszą przedstawiciele Grupy Morskiej wraz z prezydentem Andrzejem Szczodrym.
Pani radna w niewybredny sposób zaatakowała pana Piotra Piwowarczyka (a więc i tych wszystkich, którym równomierny rozwój miasta oparty zarówno na porcie i turystyce jest bliski) zarzucając mu tworzenie negatywnego wizerunku Świnoujścia. Jest to zarzut kuriozalny, ponieważ jak dotąd, dla większości mieszkańców, pani radna jest nieuzasadnionym wydatkiem comiesięcznej diety, a pan Piwowarczyk ogromnym zyskiem, dzięki ukazywaniu pozytywnych stron miasta. O osiągnięciach pani radnej nie słyszałem.
Reasumując - anachroniczna wizja miasta, sformułowana przez Grupę Morską, opartego na silnej przemysłowej „nodze” i rachitycznej kurortu, może budzić lęk o jego upadek.

Można się zastanowić nad przyszłością Świnoujścia używając metafory: Czy mieszkając w „Krakowie” musimy budować Nową Hutę ?

Andrzej Pawełczyk

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/13879/