Na ścianach roi się od wulgarnych napisów. Handlowcy, jak mówią, nie mają już siły walczyć z wandalami.
- Co zmyjemy czy zmalujemy jakieś bazgroły, to zaraz pojawiają się kolejne – tłumaczą nasi rozmówcy.
fot. Sławomir Ryfczyński
Wjazd do Świnoujścia od strony granicy z Niemcami (przejście w Ahlbeck) wygląda fatalnie. Punkty handlowe na targowisku to blaszane budy, często przykryte pleksą i „łatane” czym się tylko da. Najgorsze jest to, że od strony ulicy są jeszcze dodatkowo pomalowane.
Na ścianach roi się od wulgarnych napisów. Handlowcy, jak mówią, nie mają już siły walczyć z wandalami.
- Co zmyjemy czy zmalujemy jakieś bazgroły, to zaraz pojawiają się kolejne – tłumaczą nasi rozmówcy.
fot. Sławomir Ryfczyński
Co do wyglądu samych pawilonów, powtarzają, że nie mogli nigdy zainwestować w nic porządniejszego, ponieważ nie handlują na swoim terenie.
fot. Sławomir Ryfczyński
- Jednego dnia tu jesteśmy, następnego może nas nie być. Nikt nam nie odda pieniędzy za przeprowadzone inwestycje – mówią.