Jak mówią nasi Internauci, mężczyzna znany jest pracownicom supermarketu w centrum miasta. Często przychodzi tam wcześnie rano.
fot. Sławomir Ryfczyński
Mężczyzna, który tydzień temu został zatrzymany za zakłócanie porządku (wymachiwał siekierą i rzucał z okna butelkami) dość szybko został wypuszczony. Spotkany przez nas w centrum miasta, mówi, że nie jest agresywny czy niebezpieczny. Ma po prostu specyficzne poczucie humoru.
Jak mówią nasi Internauci, mężczyzna znany jest pracownicom supermarketu w centrum miasta. Często przychodzi tam wcześnie rano.
fot. Sławomir Ryfczyński
- Zachowuje się głośno, zaczepia wszystkie kobiety, niekiedy komentuje dość odważnie to jak wyglądają i co by z nimi chętnie robił… - mówi nasza Czytelniczka. – Jest niegroźny. Ot po prostu wprawia większość w zakłopotanie.
Popołudniami widać go (i słychać) w oknie balkonowym mieszkania przy Armii Krajowej.
- Coś tam wykrzykuje i puszcza głośną muzykę – mówią mieszkańcy.