Jak opowiadają nam mieszkańcy, chłopak często przychodził do sklepiku. Nie wiadomo dlaczego zadał młodej, dwudziestokilkuletniej dziewczynie tak okrutne rany.
fot. Monochrome
W bloku który znajduje się przy ulicy Matejki 39 rozegrał się popołudniu prawdziwy dramat. Do małego osiedlowego sklepiku wszedł mężczyzna. Pracującą tam dziewczynę ugodził nożem. Uciekając dźgnął też nożem starszego pana. Mężczyzna zmarł. Jego żonę, która jest prawdopodobnie w silnym szoku, zabrała karetka pogotowia. Policja złapała sprawcę tych bandyckich wydarzeń!
Jak opowiadają nam mieszkańcy, chłopak często przychodził do sklepiku. Nie wiadomo dlaczego zadał młodej, dwudziestokilkuletniej dziewczynie tak okrutne rany.
fot. Sławomir Ryfczyński
- Z tego co wiemy, to uciekł do klatki obok i gdzieś na pierwszym piętrze spotkał starszego pana, który otwierał drzwi z domu – opowiadają świadkowie. – To przypadkowy mieszkaniec. Jemu też zadał rany nożem.
fot. Monochrome
Młodą kobietę odwieziono w ciężkim stanie do szpitala. Starszego pana przez długi czas próbowano ratować na miejscu. Niestety zadane rany okazały się śmiertelne.