iswinoujscie.pl • Sobota [27.03.2010, 16:13:15] • Świnoujście

Centrala w okowach metalu

Centrala w okowach metalu

fot. Sławomir Ryfczyński

Empty Playground, Blessed in Death i Quo Vadis - potrójna dawka metalu w najlepszym wydaniu. Po raz kolejny Centrala otworzyła swoją gościnną scenę, dla muzyki z pod znaku ciężkiego brzmienia, miłośników której nie brakuje w tym mieście. Scena muzyczna na tyłach Centrali wypełniła się fanami ostrego grania do ostatniego miejsca.

Koncert zorganizowany przez Macieja Pawelca ze studia Swamp Ink Tattoo i świnoujskie środowisko miłośników death, trash i innych odmian metalowego grania, rozpoczął się o godzinie dziewiętnastej, w sali na tyłach Centrali. Najpierw na scenie pojawili się goście z Poznania, załoga z Empty Playground. Kapela z Poznania zaatakowała zgromadzonych, niezłą mieszanką brzmień death metalowych, z industrial dodatkami. Wszystko w oprawie wizualnej scen rodem z horroru, wyświetlanych we fleszowych, podprogowych sekwencjach. Dla muzyków z Empty Playground, koncert u Darka, był premierą wydania ich nowej płyty "Under Dead Skin", oraz limitowanej edycji "Make My Pain Go Away" wydanej na czerwonym vinylu. Po koncercie muzycy narzekali, że nie wiedzą jak odsłuchać swojego vinyla, bo w Świnoujściu ciężko o patefon vel gramofon.

Centrala w okowach metalu

fot. Sławomir Ryfczyński

Pod sceną kilka razy nieźle się zakotłowało, muzycznie i wizualnie wszystko było bardzo ok, w tak zwanych kuluarach, dosłyszałem opinię słuchaczy, że Świnoujście dopiero "dojrzewa" do odbioru ich muzyki. Drugą grupą wieczoru był świnoujski Blessed in Death. Mimo, że kapela jest na początku swojej muzycznej ścieżki, to ich granie w niczym nie ustępuje wcześniej wspomnianej grupie. Na uwagę zasługuje scenografia i charakteryzacja. Frontman zespołu wyszedł na scenę w białej szacie zalany krwią (efekt wart dopracowania, polecam zmianę firmy produkującej ketchup;) Ogólnie chłopaki dali radę, a ludzie świetnie się bawili pod sceną.

Centrala w okowach metalu

fot. Sławomir Ryfczyński

Na deser był oczywiście szczeciński Quo Vadis, grupa na którą tego wieczoru wszyscy czekali, a której przedstawiać nie trzeba. Muzycy grają od ponad dwudziestu lat, mają za sobą mnóstwo tras koncertowych i wiele wydanych płyt, czym zapracowali sobie na szerokie grono wiernych fanów.

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/13442/