iswinoujscie.pl • Wtorek [06.04.2010, 06:55:12] • Świnoujście

Szukali swojego ukochanego zaginionego psa. Okazało się, że schronisko oddało go do adopcji

Szukali swojego ukochanego zaginionego psa. Okazało się, że schronisko oddało go do adopcji

fot. ArtM

Dostaliśmy list od naszych Czytelników. Opisywana historia nie tyle zastanawia, co przyprawia każdego właściciela czworonoga o ciarki. Kochający zwierzęta mieszkańcy szukali swojego zaginionego psa. O jego zniknięciu powiadomili schronisko. Zwierzę odnalazło się przypadkiem u kogoś innego, kto adoptował je ze schroniska właśnie.

- Nasz rodzina kocha zwierzęta i dlatego też wiążemy z nimi każdy swój dzień – mówią nasi Czytelnicy. - Pod swoja opieką mamy dwa konie hipoterapeutczne i psy szkolone do dogoterapii Laylę i Nodiego.

Drugi z wymienionych zaginął10 lutego. Zgłoszono to do schroniska. Jak relacjonują nasi Internauci, usłyszeli zapewnienia, że zostaną zawiadomieni niezwłocznie w momencie, gdy pojawi się pies o podobnych cechach.

- Po miesiącu szukania psa po całym mieście, mąż przez przypadek napotkał naszego Nodiego na posesji niedaleko przeprawy promowej po stronie Warszowa – mówi Czytelniczka.

Po rozmowie z jego „nowym właścicielem” okazało się, że pies przebywał w schronu, aż sześć dni! Po czy pracownicy tej placówki wystawili go do adopcji, nie szukając właściciela. A wystarczyło tylko – jak dodaje nasza rozmówczyni – sprawdzić zgłoszenia.


- Kto pracuje w tym schronisku? – pytają Czytelnicy. – Zadajemy sobie to pytanie, ponieważ placówka ta była dla nas jedyną nadzieją odzyskania psa, wierzyliśmy w ich dobroć dla zwierząt. Niestety ludzie ci nie interesują się losem czworonogów. Poza tym stosunek do ludzi pozostawia dużo do życzenia. W momencie gdy poszłam wyjaśnić sprawę usłyszałam, że ich to nie interesuje, gdyż zgłaszałam, że pies nie był chipowany. Zgłoszenie jednak przyjęli. Usłyszałam też, że za brak chipu i psa biegającego bez opiekuna, grozi mandat w wysokości 500 złotych!


Nasi Czytelnicy zadzwonili do straży miejskiej. Odesłano ich do wydziału gospodarki komunalnej. Pani naczelnik zasugerowała wystosowanie oficjalnego pismo do schroniska w celu uzyskania odpowiedzi, w jakich okolicznościach pies został przyjęty i na jakiej podstawie wydany do adopcji.


- Pani kierownik stwierdziła że nie będzie na żadne pismo odpowiadać ponieważ w żaden sposób nie podlega pod Urząd Miasta! - mówi zaskoczona Czytelniczka. - Pismo zostało złożone w schronisku i czekamy na odpowiedź.

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/13418/