Mimo wszystko animatorzy akademickiej kultury podeszli do sprawy z pozytywnym nastawieniem. Znaleźli nową formułę i miejsce w kalendarzu. We wtorek Bogusław Bojczuk prezes Akademickiego Biura Kultury i Sztuki „Alma-Art” oraz Tomasz Paduch, dyrektor „Famy” odwiedzili Świnoujście. Rozmawiali z władzami miasta i stałymi współpracownikami imprezy ze Świnoujścia.
Głównym punktem programu tej krótkiej wizyty było spotkanie w Urzędzie Miasta. W rozmowie z prezydentem szefowie „Famy” potwierdzili termin organizacji imprezy oraz wstępne założenia programowe. Podobnie jak w poprzednim roku „Fama” ma stać się nie tylko sceną prezentacji młodych twórców ale także doskonałą okazją do szlifowania warsztatu. Bogusław Bojczuk zapewnił, że podobnie jak w ubiegłych latach Campus „Fama” zapewni młodym adeptom opiekę profesorską w postaci uznanych autorytetów.
Organizatorzy „Famy” 2010 odwiedzili także redakcję portalu iswinoujscie.pl, która zapewnia bieżący serwis fotograficzno-informacyjny Campusu. W roku okrągłego jubileuszu „Fama” chce odwołać się do swoich najlepszych tradycji sprzed lat. Organizatorzy liczą na zdjęcia z archiwum Andrzeja Ryfczyńskiego, archiwa filmowe Telewizji „Słowianin” oraz osobiste pamiątki i zdjęcia mieszkańców Świnoujścia. Na pewno w sierpniu będzie okazja by przypomnieć protoplastów studenckiej kulturalnej zadymy na Uznamie, w tym inicjatorkę spotkań studenckich teatrów, kabaretów i piosenki Annę Beatę Chodorowską – Gorzelniaską - świnoujską poetkę i założycielkę Klubu Literackiego „Na Wyspie”. Związki Famy” ze Świnoujściem są z roku na rok coraz ściślejsze. Od kilku lat biura festiwalu mieszczą się w budynkach SOSW przy ul. Piastowskiej, nazwanego przez famowiczów dowcipnie „oflagiem”. Klubem festiwalowym pozostanie Jazz Club „Centrala”. Szefowie Famy rozmawiali we wtorek także z Darkiem Ryżczakiem, omawiając pierwsze pomysły na sierpień.
Szczegóły programu, pierwsze projekty artystyczne rodzą się dopiero w wielu ośrodkach akademickich kraju. Najlepsze Rada Artystyczna „Famy”będzie kwalifikować do realizacji w czasie tradycyjnych „giełd artystycznych”, które już się rozpoczęły. Efekt tej wielkiej pracy będziemy mieli okazje ocenić w Świnoujściu dokładnie za pół roku.