- Pan Włodzimierz Jurczyk jest osobą całkowicie mi nie znaną. Miałem z nim kontakt tylko jeden raz, który jako członek zarządu spółki świadczącej usługi holownicze w Świnoujściu. Był mi się przedstawić, kiedy zostałem powołany na prezesa Zarządu Morskich Portów. Stanowczo zaprzeczam, abym kiedykolwiek spotykał się z panem Włodzimierzem Jurczykiem, uzgadniał z nim cokolwiek oraz abym kiedykolwiek otrzymywał, czy też brał od niego jakiekolwiek środki finansowe - powiedział na naszej antenie Jarosław Siergiej.
Siergiej zaznaczył, że skontaktował się w związku z pomówieniami Jurczyka z prokuraturą w Kamieniu Pomorskim oraz złożył dwa pozwy przeciwko Jurczykowi o naruszenie dóbr osobistych i oskarżenie o pomówienie. - Właściwą instytucją do wyjaśnienia tego pisma jest prokuratura i sąd - mówi prezes Zespołu Portów.
Włodzimierz Jurczyk w piśmie, do którego dotarli dziennikarze Radia Szczecin utrzymuje, że pieniądze za niewykonaną usługę, które powinien zwrócić do terminalu promowego w Świnoujściu zasiliły konto wyborcze europosła Nitrasa. Takie informacje miał Jurczykowi przekazać Jarosław Siergiej.
Sprawę bada już kamieńska prokuratura, która wszczęła postępowanie po zawiadomieniu złożonym przez Siergieja. - Wszystkie wątki będą przedmiotem ustaleń i oceny w toczącym się postępowaniu - mówi rzeczniczka szczecińskiej Prokuratury Okręgowej Małgorzata Wojciechowicz.
Europoseł Sławomir Nitras w oświadczeniu stwierdził, że jego kampania finansowana była zgodnie z prawem, a wśród darczyńców nie było ani Siergieja, ani Jurczyka.