Edyta Sobczak: Zuziu, kiedy rozpoczęła się Twoja przygoda z harcerstwem?
Zuzanna Mrówczyńska: Wielu członków mojej rodziny należało do harcerstwa m.in. dwie starsze siostry, które w dzieciństwie namawiały mnie, abym poszła ich śladami.. Na początku broniłam się rękami i nogami, aż w końcu siedem lat temu poszłam na pierwsze spotkanie mojej drużyny 1DSH „Arapaho” im. Leszka Domańskiego „Zeus”. Rozpoczęły się biwaki, wspólne spędzanie czasu z przyjaciółmi z harcerstwa, a co za tym idzie rewelacyjna zabawa.
ES: Czy harcerstwo to tylko dobra zabawa czy wiążą się z nim jakieś obowiązki?
ZM: Na początku była to rzeczywiście tylko dobra zabawa. W tej chwili mam wyznaczone konkretne obowiązki, z których muszę się wywiązywać. Pełnię m.in. funkcję przybocznej oraz jestem członkiem rady drużyny. Istnieje podział w ZHP na grupy wiekowe, ja należę do wędrowników ,którym się staje po ukończeniu 16 roku życia.

fot. Artur Kubasik
ES: Raz na jaki czas odbywają się wasze zbiórki?
ZM: Spotykamy się w każdą sobotę o godzinie 17.00
ES: Jak one wyglądają?
ZM: We wrześniu wspólnymi siłami próbujemy ułożyć plan działań na cały rok. Podsumowujemy nasze akcje letni i planujemy nowe. Gdy sprzyjają nam warunki atmosferyczne próbujemy wyjść w plener, organizujemy ćwiczenia z terenoznawstwa, pionierki, pierwszej pomocy, finansów, pozyskiwania sponsorów. Czasem po prostu sprzątamy w harcówce, gramy na gitarze, śpiewamy.
ES: Czy jak na prawdziwych harcerzy przystało wyjeżdżacie na biwaki, kolonie, obozy?
ZM: Oczywiście! W wakacje organizujemy akcje letnie, wraz z drużyną lub innymi hufcami wyjeżdżamy w góry na okres ok. trzech tygodni, gdzie pogłębiamy swoją wiedze m.in. z terenoznawstwa. W czasie roku szkolnego raz na jakiś czas organizujemy krótkie biwaki najczęściej okolicznych miejscowościach.

fot. Artur Kubasik
ES: Czy na takich wyjazdach można zdobywać pewne specjalizacje.
ZM: Tak, np. pierwszej pomocy, historia ZHP, terenoznawstwo. W czasie tego typu wyjazdów staramy się zachęcić „wędrowników” do rozwijania swoich możliwości i działania. Jedną z dziedzin, z której najczęściej wykonujemy specjalizacje to pierwsza pomoc, która jest bardzo pomocna w życiu codziennym. Całkiem nie dawno udało mi się ukończyć kurs na ratownika medycznego ZHP. Jest to dla mnie wielkie osiągnięcie i mam wielką nadzieję, że nie ostatnie tego typu.
ES: Czy wiążesz swoja najbliższą przyszłość z harcerstwem?
ZM: Bardzo zależy mi na dalszym rozwijaniu siebie i moich umiejętności. Niestety stoją mi na drodze pewne przeszkody. W przyszłym roku zdaje maturę, wybieram się na studia. Musze wybrać pomiędzy marzeniami, a priorytetami. Harcerstwo nauczyło mnie pomagać ludziom, nawiązywać z nimi kontakty, sprawiło, że otworzyłam się na świat, stałam się dojrzalsza. ZHP zrobiło ze mnie człowieka.

fot. Artur Kubasik
ES: Chodzisz do liceum, jesteś harcerzem i jeszcze znajdujesz czas na fireshow …
ZM: Zawsze znajdę kilka godzin w tygodniu na ulepszanie swoich umiejętności. Czasem w ramach zbiórek w harcówce udaje się nam poświęcić kilka minut na trening. Lubią to robić sprawia mi to po prostu radość.
ES: W tym tygodniu kończysz 18 lat. Czy wyznaczyłaś sobie już nowe cele, postanowienia?
ZM: Czekam cierpliwie na to, co przyniesie mi los. Pragnę przede wszystkim dostać się na wymarzone studia, chcę się dalej rozwijać, poszerzać swoje horyzonty myślowe.
ES: Jak żegnają się współcześni harcerze?
ZM: Czuwaj!