Zdjęcie pięknych, ale bardzo groźnych sopli zrobiliśmy na podwórzu kamienicy, która znajduje się przy ulicy Bohaterów Września 75-76. Jest tam przejście dla pieszych, prowadzące z deptaka na zaplecze budynków.
Za ściąganie sopli odpowiedzialni są administratorzy budynków. Za ściganie tych zapominalskich – straż miejska. Za ewentualną pomoc – może sekretarz miasta, który chwalił się podczas sesji, że własnoręcznie usuwał lodowe konstrukcje, które wisiały z dachu urzędu.
fot. Sławomir Ryfczyński
Wszyscy oni jednak, jak się zdaje, zapadli w zimowy sen i czekają na wiosnę aż lody stopnieją i problem sam się rozwiąże…
- Obudzą się pewno dopiero jak wydarzy się tu jakaś tragedia - mówi jedna z mieszkanek. – Przecież taki wielki ciężki sopel może poważnie ranić a nawet zabić przechodnia! Czy nikt o tym nie myśli?