Pracownicy schroniska mówią, że Wera to piękna lecz bardzo strachliwa suczka.
Szukamy dla niej domu – mówią. - To warunek, aby podjąć suczkę i dać jej szansę na oswojenie i normalne życie przy boku człowieka.
Przypomnijmy, że historię Wery opisywaliśmy już na iswinoujscie.pl około pół roku temu. Młoda suczka nie miała łatwego życia. Przez pierwsze 5 miesięcy swojego istnienia wraz ze swoim bratem Tajpanem była ofiarą znęcania i okrucieństwa ze strony człowieka. Psy trafiły do schroniska w Świnoujściu, gdzie bardzo powoli przyzwyczajały się do kontaktu z człowiekiem.
Wera została adoptowana. Niestety lękliwa suczka wyrwała się ze smyczy na jednym ze spacerów i od tamtej pory rozpoczęła samotne dzikie życie. Głęboko zakorzeniony lęk nie pozwala jej zbliżać się do człowieka, unika wszelkiego kontaktu.
- Podejmowano wiele prób schwytania Wery, ale wszystkie okazały się bezskuteczne – mówią pracownicy schroniska.
Dodają też, że na innym świnoujskim portalu informacyjnym pojawiła się informacja na temat Wery. Niestety Wera została przedstawiona w bardzo złym świetle, a autor nakłaniał do zorganizowania nagonki na biedną suczkę.
- Podkreślamy, że Wera nie stanowi żadnego zagrożenia dla człowieka i absolutnie nie jest chora na wściekliznę! Wera posiada komplet szczepień i nie jest psem agresywnym. Potrzebuje pomocy i cierpliwości ze strony człowieka. Nie wolno skazywać Wery na odstrzał, tylko dlatego, że ktoś bezmyślnie zasiał niczym nieuzasadnioną panikę wśród mieszkańców naszego miasta – mówią pracownicy placówki.
Liczono, że na początku lutego Wera się oszczeni. Będzie to jedyna szansa na to, aby ją schwytać i dać jej szansę na oswojenie z człowiekiem i dalsze normalne życie. Z tego względu apelujemy o nie zabieranie szczeniaków Wery, gdyż tylko wtedy gdy będą przy niej młode, będzie możliwe jej wyłapanie przez pracowników Schroniska. Jeśli ktokolwiek zaobserwuje Werę ze świeżo urodzonym potomstwem, bardzo prosimy o jak najszybsze powiadomienie o tym Schroniska i dokładne wskazanie miejsca jej pobytu.