Był to finał głośnego procesu. Ryszard podał swoją sąsiadkę do sądu po tym jak ta - przy świadkach - krzyczała za nim, że jest pedałem, „przyprowadził sobie pedał pedała” i „dwa pedały poszły się ruchać do parku”. Sąd Okręgowy w Szczecinie uznał, że Anna Sz. naruszyła dobra osobiste Ryszarda. Skazał ją na zadośćuczynienie w wysokości 15 tysięcy złotych. Sąd Apelacyjny zmienił tą sumę na pięć tysięcy złotych ze względu na sytuację finansową apelującej i uznał, że jest to i tak dość dolegliwa dla niej kara finansowa – informuje Kurier Szczeciński.
- W tej sprawie od początku nie chodziło o pieniądze - powiedział po wyjściu z sali rozpraw R. Giersz - Wyrok jest sprawiedliwy. Jestem zadowolony z tej decyzji sądu.