iswinoujscie.pl • Środa [30.05.2007, 14:57:39] • Świnoujście

Żyją na ulicy

Żyją na ulicy

fot. Sławomir Ryfczyński

W Świnoujściu jest wielu bezdomnych. Wszyscy tłumaczą to końcową stacją PKP. Latem ściągają też, bo od turystów można wyżebrać większe pieniądze.

Każdemu bezdomnemu oferuje się miejsce w schronisku Fundacji „Instytut Św. Brata Alberta”. Nie chcą jednak tam mieszkać.
- Mamy ścisły regulamin – mówi Roman Oczoś, kierownik schroniska. – Przede wszystkim nie można pić. Osoby w stanie nietrzeźwym nie mogą przebywać w placówce.
To główny podwód, dla którego niektórzy wybierają życie na ulicy. Poza tym w schronisku trzeba też pracować. Podopieczni fundacji sami gotują, uprawiają ogródek, sprzątają. Musza też uczestniczyć w zajęciach z psychologami. Wszystko to za pożywienie i dach nad głową.
- Za cząstkę normalności – mówią opiekunowie bezdomnych. – Są tutaj jak w rodzinie. Mogą porozmawiać, wykąpać się zjeść. Mają swoje łóżko.
To wszystko jest jednak dla tych, którzy podporządkowują się regulaminowi życia w schronisku. Reszta wybiera spanie na dworcach, w bunkrach albo na ławkach.
Teraz latem bezdomnych, którzy żebrzą przyciąga też do Świnoujścia masa turystów. Wiedzą, że mogą więcej zebrać od Niemców czy Szwedów.
- Dla nas nie wygląda to dobrze – mówi jeden z handlowców z deptaka przy ulicy Bohaterów Września. – W centrum miasta śpią na ławkach, brzydko pachną, niekiedy źle się zachowują.
- Nawet jak przegoni ich policja czy straż miejska, to za chwilę wracają – dodaje pani Alina, mieszkanka wieżowca przy kościele pw. Chrystusa Króla, gdzie na placu bardzo często przesiadują ludzie bezdomni. Zwykle pod wpływem alkoholu.

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/1273/