iswinoujscie.pl • Czwartek [14.01.2010, 08:38:45] • Świnoujście

„Flota” nie zagra u siebie.. (na razie)

„Flota” nie zagra u siebie.. (na razie)

fot. Sławomir Ryfczyński

Musimy jeszcze poczekać na decyzję PZPN w sprawie dopuszczenia stadionu w Świnoujściu do rozgrywek I ligi. Dyrektor klubu nie zdołał dotrzeć do Warszawy na planowane we wtorek spotkanie w tej sprawie. Wydział Licencji postanowił o odłożeniu rozmów z Zarządem MKS „Flota” ale terminu kolejnego spotkania działacze nie ustalili. Dyrektor „Floty” Jarosław Dunajko: „Najważniejsze dla nas jest dobre przygotowanie drużyny do sezonu i na tym się obecnie skupiamy”.

Dyrektor MKS „Flota” Świnoujście nie dojechał w planowanym terminie do Warszawy.
-„ Nie chciałem ryzykować. Przed wiosenną rundą rozgrywek jest zbyt dużo pracy na miejscu. Polskie Koleje Państwowe tymczasem nie gwarantują obecnie ani terminowego wyjazdu ani powrotu. Zjazdy samochodem w tak dalekie trasy rezygnują nawet doświadczeni kierowcy...” - tłumaczy iswinoujscie.pl dyrektor „Floty”
Wydział Licencji Polskiego Związku Piłki Nożnej uznał te argumenty. Rozmowy zostały odłożone. Zarząd „Floty” oczekuje na wyznaczenie następnego terminu. I spokojnie przygotowuje zespół do rywalizacji w lidze.

Najpierw – drużyna, potem – stadion

-” Przede wszystkim obserwujemy kandydatów do wzmocnienia drużyny. Testowanych jest dziesięciu nowych zawodników. Na podpisanie kontraktów zostało jeszcze co prawda trochę czasu ale zarząd nie chce zwlekać. Ostateczny termin zgłoszenia składu drużyny do PZPN upływa dla „Floty” z końcem lutego. Pierwszy mecz wiosny świnoujścianie rozegrają 6/7 marca z MKS Kluczbork. Według terminarza kolejki na inauguracji powinni wystąpić w roli gospodarza. Stadion przy ul. Matejki nie spełnia jednak zaostrzonych niedawno kryteriów dla pierwszo-ligowych obiektów. Część trybun musi być zadaszona.
-”Nie chodzi jedynie o zadaszenie dla VIP-ów” - podkreśla dyr. Dunajko. W mediach pojawiły się informacje, które zdaniem zarządu wypaczyły obraz problemu. Cały czas powtarza się określenie „trybuna dla VIP-ów”. Tymczasem, zgodnie z obowiązującymi przepisami na stadionach I ligi musi być zadaszone 500 miejsc dla kibiców. W tym także mieści się sektor dla VIP-ów ale nie jest to ważne, przynajmniej w przypadku Świnoujścia. Na mecze „Floty” przychodzi kilku, maksymalnie kilkunastu „oficjeli”. Zadaszenie to element strategii PZPN, która zmierza do uczynienia widowisk piłkarskich bardziej widowiskowymi, a jednocześnie – bezpieczniejszymi. Wydzielony, zadaszony sektor będzie jedyną częścią stadionu, w której możliwe będzie podawanie napojów, a także catering.
Te usługi będą wliczane w cenę biletu, która dla zadaszonego sektora będzie stosownie wyższa.

Jeśli PZPN powie”tak”...

Jeżeli dojdzie do rozmów w Warszawie i PZPN zgodzi się na przedłużenie terminu budowy zadaszenia, „Flota” będzie grać u siebie. Jeżeli kompromisu nie da się wynegocjować piłkarzy i zapewne część wiernych kibiców czekają podróże...
Rozmowy w sprawie dalszej modernizacji stadionu toczą się już za to od dłuższego czasu w mieście. Rozwiązania szuka prezydent. Jeszcze niedawno wydawało się, że sprawę uda się załatwić przy wykorzystaniu wielkich stalowych konstrukcji wiat dawnego przejścia granicznego Świnoujście - Garz. Po technicznej analizie pomysł okazał się jednak nierealny.

Prezydent Świnoujścia szuka nadal rozwiązania. Do rozmów zaproszeni zostali także sponsorzy klubu. Żadna z firm wspierających MKS „Flota” nie podejmie się jednak tak dużego zadania. Dzięki sponsorom na stadionie ma natomiast pojawić się wkrótce nowy, większy telebim.

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/12569/