Tuż przed świętami prezydent miasta zaakceptował wniosek dowódcy Straży Miejskiej w Świnoujściu. Formacja ma zatrudnić jeszcze jednego strażnika. Wniosek o naborze na wolne stanowisko ukazał się na oficjalnej stronie miasta.
Jeszcze nie tak dawno toczyła się dyskusja nad celowością utrzymywania tej formacji. Przeciwnicy argumentowali, że ograniczone kompetencje Straży w zakresie przeciwdziałania wykroczeniom sprawiają, że o wiele bardziej celowe staje się lepsze dofinansowanie policjantów. Z drugiej strony Policja nie kwapi się do interwencji gdy chodzi np. o zaśmiecanie otoczenia, nawet gdy to zjawisko przyjmuje patologiczne rozmiary. Wtedy na miejscu pojawia się strażnik z mandatem. Kary finansowe to zresztą nie jedyne narzędzie w rękach strażnika.
Od niedawna mają już oni znacznie rozszerzony zakres kompetencji, a także środków, których mogą używać na służbie. Strażnicy miejscy i gminni mogą teraz przeszukiwać osoby zatrzymane oraz kontrolować ich bagaże, używać paralizatora, pracować na koniach, a ich pojazdy są uprzywilejowane na drodze, tak jak samochody policji oraz straży pożarnej. Zwiększenie kompetencji spowodowało także wzrost wymagań wobec kandydatów do pracy w charakterze strażnika. Straż Miejska w Świnoujściu liczy obecnie pięciu ludzi.
Dysponują własnym samochodem. Komendantem jest Adam Waś wcześniej pracował w Komendzie Miejskiej Policji. Obecnie, jako szef strażników liczy, że zwiększenie ich liczby wpłynie na skuteczność ich działań.