iswinoujscie.pl • Środa [09.12.2009, 11:31:22] • Świnoujście
Polskie LNG manipuluje dziećmi?

fot. Krystian Papski
Dlaczego do tej pory przemilczano kwestię zagrożeń? Jaka jest strefa rażenia po eksplozji? Czy gaz będzie wywożony ze Świnoujścia cysternami samochodowymi? - te i inne pytania zadali Zbigniewowi Rapciakowi, prezesowi Polskiego LNG gimnazjaliści ze Świnoujścia podczas debaty w Gimnazjum Publicznym nr 2. Prezes na niewygodne pytania odpowiadał niepełnie. Miał także przydługie wystąpienie, w którym zachwalał inwestycję. Spotkanie, które pierwotnie zakładano jako debatę wśród uczniów przerodziło się więc w agitkę pod adresem gazoportu.
Brawa dla gimnazjalistów! Brawa dla szkół!
Największe brawa należą się dla uczniów ze świnoujskich gimnazjów, którzy dobrze przygotowali się do debaty. Podawali argumenty za i przeciw inwestycji. Zwolennicy wspominali o potrzebach uniezależnienia się od Rosjan, czy podatkach dla miasta. Przeciwnicy wskazywali m.in. na degradację środowiska, zanieczyszczenia, groźbę wybuchu, niebezpieczeństwa ze strony terrorystów, degradację turystycznego wizerunku miasta.
- Każda przemysłowa inwestycja wydziela zanieczyszczenia. Trudno więc zgodzić się z argumentami, że gazoport jest ekologiczny - przekonywała jedna z uczennic.

fot. Krystian Papski
A gdzie niezależny przeciwnik inwestycji?
Podobnie jak to miało miejsce do tej pory uczniowie nie uzyskali od przedstawicieli PLNG jakiś zadawalających informacji w najbardziej niepokojących sprawach; jak np. wspomniana strefa rażenia. Dzieci zapewniano o bezpieczeństwie tej inwestycji. Na spotkaniu był także prezydent Świnoujścia Janusz Żmurkiewicz. Wskazał negatywy budowy gazoportu, ale podkreślał przede wszystkim korzyści płynące z tej inwestycji. Do wystąpień J. Żmurkiewicza doszły skrajnie już subiektywne wystąpienia Z. Rapciaka, z którego ust nie padło dotąd żadne słowo o negatywach tej inwestycji. Nie było na sali więc przeciwnika budowy gazoportu. Dzieci będące przeciw zdane więc były przede wszystkim na siebie.

fot. Krystian Papski
Były też prezenciki
Z. Rapciak nie mógł zostać do końca. Uniknął zatem kilku niewygodnych pytań. Nie obyło się bez prezentów. Każdy dostał broszurę o charakterze propagandowym. - W tej publikacji są tylko ochy i achy nad gazoportem. Nawet zdjęcia roślinek dali, a nie tak dawno wycięli cały las - kręci głową jedna z nauczycielek.