- Na inne strony wchodzimy bez problemu, czyli cenzurują tylko iswinoujscie.pl. Czy to PRL, gdy władza mówiła ludziom co mają myśleć? – mówi oburzony pracownik magistratu. – Wasza strona pozwala się wypowiedzieć wszystkim. Także tym, którzy mają inne zdanie od rządzących. Wyciągacie na światło dzienne niecne sprawki i to ich boli i przeszkadza.
Zapytaliśmy Roberta Karelusa, rzecznika prezydenta, czy w magistracie faktycznie zablokowano urzędnikom dostęp do naszego portalu i kto wydał taką decyzję?
Na te dwa proste pytania rzecznik nie chciał / nie mógł / nie potrafił odpowiedzieć. Odesłał tylko oficjalny komentarz, w którym zastrasza pracowników urzędu, grożąc systematycznymi kontrolami.
- Prawdziwa cnota krytyki się nie boi! – podkreślają pracownicy magistratu.