Nie wiadomo w jakich okolicznościach kłódka znalazła się na prąciu około 25-letniego mężczyzny. Lekarze sprawę potraktowali śmiertelnie poważnie. Musieli ją szybko zdjąć, aby nie doszło do martwicy. Pacjent przyznał się, że miał ją założoną od ponad doby. Przyszedł do szpitala dopiero wtedy, gdy jego jądra zaczęły fioletowieć. Kłódka ściskała genitalia mężczyzny tak mocno, że nie potrafili sobie poradzić z nią sami chirurdzy. Na pomoc wezwano Straż Pożarną. Strażacy po kilku minutach uwolnili członka mężczyzny od zatrzaśniętej kłódki.