Sprawa rozpoczęła się ponad 2 lata temu. Wówczas prezydent miasta podjął decyzję, że wydzierżawi na 3 lata całą promenadę firmie Wiatera. Ta miała się zająć podnajmowaniem stoisk, ściąganiem należności i ochroną. Po pół roku prezydent zerwał jednak umowę. Jak tłumaczył stoiska zeszpeciły deptak.
Leszek Wiater wyjaśnia, że projekt był konsultowany z wydziałem architektury. Na razie przedsiębiorca nie będzie wnosił sprawy do sądu, ponieważ wiąże się to z wniesieniem opłat sądowych w wysokości ponad 200 tysięcy złotych. Pieniądze musiałby tym samym zamrozić na kilka lat, bo tyle trwałaby rozprawa, a woli je zainwestować.
Wiater dodaje, że ma jeszcze co najmniej 3 lata na wniesienie sprawy do sądu. Miasto natomiast jest gotowe na proces.