Podczas kontroli drogowej okazał funkcjonariuszom czeskie prawo jazdy, które wzbudziło ich szczególne zainteresowanie. Według tego dokumentu, jego właściciel miał uzyskać wszelkie możliwe uprawnienia do kierowania pojazdami mechanicznymi – co niebywałe – w jednym dniu. Podejrzewano, że prawo jazdy może być podrobione. Kierowcę przewieziono do Placówki SG, gdzie poddano je analizie pod kątem fałszerstw. Wyszło na jaw, że jest ono bez koniecznych zabezpieczeń. To dodatkowo podważało autentyczność prawa jazdy. Wysłano więc zapytanie do Punktu Kontaktowego Policji, Straży Granicznej i Służby Celnej w Kudowie Słone. Stamtąd otrzymano odpowiedź, że w czeskich bazach danych nie ma potwierdzenia wydania okazanego prawa jazdy.
Dopiero wówczas Roman A. powiedział funkcjonariuszom, że swoje czeskie uprawnienia do kierowania pojazdami (prawo jazdy) nabył za 8 tysięcy koron duńskich w Kopenhadze, ponieważ było mu bardzo potrzebne. Obywatelowi Czech, świadczącemu tam taką usługę, dostarczył też swoje dwa zdjęcia i niezbędne dane. Własne, polskie, utracił 3 lata temu. Zostało jemu ono odebrane przez sąd za jazdę rowerem pod wpływem alkoholu.
I to był kres podróży Romana A. Osadzono go w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych, a po wykonaniu niezbędnych czynności procesowych przekazano policji, która będzie prowadzić dalsze postępowanie w tej sprawie.
kmdr por. Grzegorz Goryński – rzecznik prasowy Komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej im. płk. Karola Bacza w Gdańsku.