W niedzielę około godziny 18:00 policjantów powiadomiono o dziecku samotnie idącym ulicą Poznańską.
- Dwulatek spacerował chodnikiem wołając „mama”. Dzieckiem zainteresował się przypadkowy przechodzień, który powiadomił policję – mówi mł. asp. Małgorzata Śliwińska.
Funkcjonariusze zaopiekowali się dzieckiem przewożąc go do niebieskiego pokoju w komendzie policji, a później do pogotowia rodzinnego. Przez osiemnaście godzin nikt nie zgłosił się po malucha. Rodziców odleziono przed południem.
- Pokłóciłem się wczoraj ze swoją dziewczyną i wyszedłem z domu – przyznał 25-letni ojciec Kamilka. - Myślałem, że mały jest pod opieką – dodaje.
Policjanci przesłuchali rodziców dziecka. O losach dwulatka zadecyduje sąd rodzinny.