Właściciel budynku (Zakład Gospodarki Mieszkaniowej, czyli miejska spółka) nie zadbał o interesy wszystkich mieszkańców.
fot. Czytelnik
Dostaliśmy maila wraz ze zdjęciami od jednego z Czytelników. Porusza problem podjazdu (dla niepełnosprawnych oraz osób z wózkami dziecięcymi) do przychodni przy ulicy Dąbrowskiego. Okazuje się, że tylko klienci jednego z zakładów medycznych mogą z niego korzystać. Inni muszą pokonywać schody.
Właściciel budynku (Zakład Gospodarki Mieszkaniowej, czyli miejska spółka) nie zadbał o interesy wszystkich mieszkańców.
fot. Czytelnik
- Skoro jeden zakład medyczny może zamknąć przejście dla innych, przez co podjazd ma tylko dla siebie, to coś jest nie w porządku – mówią nasi Czytelnicy.
fot. Czytelnik
Niepełnosprawni czy rodzice z dziećmi, którzy nie należą do prywatnej przychodni, muszą pokonać strome schody zaraz przy chodniku i kolejnych kilka stopni przy drzwiach.
- Do tego są jeszcze stare drzwi z minionej epoki oraz kolejne schody do windy - mówią Czytelnicy.
mag