Według założeń, nr telefonu 112 powinien być jednolitym numerem alarmowym, używanym w sieci telefonów stacjonarnych w Unii Europejskiej, jak i w sieci telefonii komórkowej GSM na całym świecie. W Europie Zachodniej ten system powiadamiania o wypadkach działa już od końca lat dziewięćdziesiątych. W Polsce system działa zaledwie kilka lat. Ciągle w Świnoujściu nie możemy doczekać się utworzenia Centrum Powiadamiania Ratunkowego, które powinno koordynować pracę służb ratunkowych. Po wykręceniu numeru 112, nasza informacja o wypadku nie powinna się „błąkać” ale natychmiast powinna trafić do Centrum Powiadamiania Ratunkowego, które podejmie stosowne działania. Tyle teoria.
Niestety w praktyce jest inaczej. Jeżeli chcielibyśmy uzyskać pomoc Pogotowia Ratunkowego a wybierzemy nr telefonu 112, to zgłosi się nam Policja lub Straż Pożarna. Najczęściej będąc na miejscu wypadku ludzie są roztrzęsieni i zdenerwowani. Ta sytuacja powoduje, że ten sposób powiadomienia ”trwa”. Jeżeli jeszcze do tego dochodzi czas powiadomienia pogotowia przez policję, to tego czasu może zabraknąć. Na pomoc poszkodowanemu będzie za późno.
Aby uniknąć komplikacji z numerem 112, we wszystkich służbach ratunkowych obowiązują dotychczasowe telefony alarmowe.
Andrzej Wiśniewski