Coraz częściej niemieckie organizacje związane z ochroną środowiska i ekologią, podnoszą problem zagrożenia dla środowiska przez budowany w Świnoujściu Gazoport. Emocje, wzbudza już sama lokalizacja terminalu. W bliskim sąsiedztwie powstającej inwestycji funkcjonują ośrodki wczasowe i wypoczynkowe. Co roku przez takie miejscowości jak Alhbeck, Heringsdorf czy też Bansin przewijają się dziesiątki tysięcy turystów. To samo dotyczy Międzyzdrojów i samego Świnoujścia.
Mówi Danuta- Dominiak Woźniak przedstawiciel Ministra Infrastruktury w Republice Federalnej Niemiec- wiadomo, że wszystkie duże inwestycje są przedmiotem zainteresowania politycznego, kręgów gospodarczych, oraz zainteresowania firm i przedsiębiorstw, które widzą potencjalne możliwości rozwoju dla siebie. Pod względem ekonomicznym i gospodarczym nie docierają do nas głosy niepokoju. Problem podnoszą środowiska związane z ochroną przyrody. Zaczynają obawiać się, czy ta inwestycja nie będzie miała wpływu na obszar Natura, oraz ruch turystyczny. Nie docierają do nas takie super wyraźne sygnały protestów, jednak międzynarodowe organizacje ekologiczne mają bardzo mocno rozbudowaną siatkę powiązań. Protesty podnoszone przez polskich czy niemieckich ekologów roznoszą się bardzo szybko. W związku tym można spodziewać się międzynarodowych akcji ekologów, którzy będą chcieli wyrazić protest przeciw budowie terminalu.
Ponieważ inwestycja w Świnoujściu wchodzi w fazę realizacji w prasie niemieckiej zaczynają pojawiać się artykuły podnoszące problem ekologiczny wokół inwestycji. Jednak histerii nie zaobserwowałam. Ale w miarę rozwoju budowy ton artykułów może się zmieniać -dodaje Danuta Dominiak- Woźniak.
Nie tylko Niemcy narażeni są na niebezpieczeństwo. A co z mieszkańcami Warszowa? Powinno się koniecznie pomyśleć o zabezpieczeniu mieszkańców przed skutkami eksploatacji i budowy terminalu. A zadośćuczynienie jakie proponuje LNG w postaci kilku komputerów, czy też wyremontowanego chodnika to chyba zakrawa na kpinę.
Andrzej Wiśniewski