Teraz auto stoi jak należy na pobliskim parkingu.
- Wszystkich obowiązują przepisy – mówi starsza pani, która mieszka niedaleko. – A ten kierowca widać miał to w nosie. Nawet upomnienia funkcjonariuszy niewiele go obchodziły.
fot. Sławomir Ryfczyński
W środę 4 listopada pisaliśmy o czerwonym Fordzie, który niemal codziennie stoi na chodniku przy ulicy Monte Cassino (niedaleko skrzyżowania z Piastowską). Przechodnie skarżyli się, że auto przeszkadza. Straż miejska wlepiała kierowcy mandaty. Dopiero po naszym artykule przestawił samochód.
Teraz auto stoi jak należy na pobliskim parkingu.
- Wszystkich obowiązują przepisy – mówi starsza pani, która mieszka niedaleko. – A ten kierowca widać miał to w nosie. Nawet upomnienia funkcjonariuszy niewiele go obchodziły.