Pomimo jesiennej zadumy wszechobecna komercjalizacja nie daje o sobie zapomnieć.
Szkoda, że święta Bożego Narodzenia tak wspaniale rodzinne i zakorzenione w polskiej tradycji, postrzegamy poprzez tabuny dziwnych grających stworów z wielkimi brzuchami i białymi brodami, zwanymi Świętymi Mikołajami. Przykre jest też to, że im bliżej świąt tym gorzej. Nie cieszy ani choinka, ani Wigilia. Ot wielu z nas przechodzi nad tym wszystkim do dnia codziennego.
Handel ma swoje prawa i musi się kręcić. Ale co z tradycją? Czy przetrwa.? Wszystko zależy od nas.
Andrzej Wiśniewski