Oczywiście nie można zarzucić obydwu panom zaangażowania w życie miasta. Jeden prezydent, drugi były prezydent i sporo dla tego miasta zrobili i robią. Czy poprzez ten chory konflikt warto rozmieniać się na drobne?
Niestety coraz częściej na pytanie zadane dziennikarzom, politykom, czy samorządowcom niezwiązanych z naszym miastem - z czym kojarzy się Tobie Świnoujście jednogłośnie odpowiadają - „ach to tam gdzie ten Prezydent miasta walczy z tym facetem od min. Chyba Możejko się nazywa” koniec cytatu. Wydaje się, że obliczu nowych wyzwań inwestycyjnych jakie czekają miasto, czy też skutecznej promocji Świnoujścia, ten konflikt nam nie pomaga. Stajemy się zapyziałym prowincjonalnym miasteczkiem, gdzie dwóch facetów nie może się dogadać. Panowie dość!
Chcecie walczyć? To po wyborach. Wydaje się, że nadchodzi czas na zmianę warty. W tym mieście potrzebny jest człowiek, który będzie miał siłę do podjęcia nowych wyzwań a energii i zapału nie będzie trwonił na sporach o niczym.
Andrzej Wiśniewski