iswinoujscie.pl • Niedziela [01.11.2009, 07:14:49] • Świnoujście

Świnoujski krzyż księdza Jerzego był pierwszym w kraju

Świnoujski krzyż księdza Jerzego był pierwszym w kraju

Krzyż księdza Popiełuszki na świnoujskim cmentarzu( fot. Sławomir Ryfczyński )

Przed kilku dniami minęła kolejna, już 25 rocznica śmierci skromnego kapłana katolickiego, z premedytacją zamordowanego, gdyż przez wówczas rządzących uznany został za groźnego dla systemu. Precyzując zaś, bardziej dla tych, którzy z dobrodziejstw tego systemu korzystali.

Jak każde, nawet najbardziej okrutne i szokujące przeżycie i ono przechodzi już do historii. W znacznej mierze za sprawą politycznych następców tych, którzy ów fatalny rozkaz wydali i którym to, wiedzie się obecnie doskonale. Czują się wolni od wszelkiej za tamto zdarzenie odpowiedzialności. W naszym mieście od 1984 r. na komunalnym cmentarzu stoi również taki symbol pamięci o zamęczonym księdzu. Całkiem przypadkowo udało się ustalić, że właśnie w Świnoujściu, w takim oddaleniu od centrum politycznego kraju, ów „krzyż księdza Popiełuszki” stanął jako pierwszy w kraju. Przypomnijmy, jak do tego doszło.

Świnoujski krzyż księdza Jerzego był pierwszym w kraju

Jerzy Popiełuszko ( 1947 – 1984 ).( fot. wikipedia.pl )

Świnoujściu w owym czasie działało niezbyt liczne, ale aktywne opozycyjne podziemie, związane z „Solidarnością”. Ich działalność przejawiała się, jak to w całym kraju, spektakularnymi akcjami rozrzucania ulotek, kolportażem nielegalnych wydawnictw itp. Nie było to ani popularne ani proste w mieście, nazywanym wówczas, ale i teraz „czerwoną wyspą”. Jednym z bardziej dokuczliwych dla władzy działaczy opozycyjnych był wówczas Stanisław Możejko oraz jego współpracownicy, którzy potrafili zaskoczyć swymi pomysłami nawet bardzo czujnych funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa.

Oczywiście zdarzenie o takiej wadze, jakim była śmierć księdza Popiełuszki także w tym środowisku wywołało wstrząs. Współcześni tamtym zdarzeniom pamiętają, jak długo władze usiłowały ukryć prawdę o bestialskim zamordowaniu księdza Jerzego Popiełuszki, oraz o sprawcach mordu. Gdy zaś ukryć się tego nie dało, według najlepszych wzorów usiłowano symbolicznie ukarać bezpośrednich wykonawców o inspiratorach zapominając. W tych działaniach maskujących jednakowo gorliwe były władze państwowe i partyjne, od szczebla centralnego po tzw. teren. Świnoujski aparat administracyjny i partyjno – propagandowy miał w tym względzie także „zasługi”; w takim samym stopniu jak ich rozkazodawcy, starał się zamydlić ludziom oczy i nie dopuścić do żadnych manifestacji.

Na przekór temu, członkowie wspomnianej wcześniej opozycyjnej grupy, postanowili postawić na świnoujskim cmentarzu kilkumetrowy, drewniany upamiętniający męczeńską śmierć ks. Popiełuszki. Zważywszy na wyjątkową czujność funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa, sprawa była bardzo trudna. Sprzyjał natomiast zamierzeniu pewien zbieg okoliczności. Kościół Chrystusa Króla był wtedy remontowany i ogrodzony drewnianym płotem. Ówczesny wikariusz ksiądz Jerzy Malec umożliwił wykorzystanie belek z budowy do zmontowania krzyża, jak też przystał na realizacje części zamierzenia właśnie za tym płotem. Pod jego osłoną wszystko zostało nader fachowo wykonane i oczekiwano na sposobny termin.

Tablicę amatorskim sposobem wykonał S. Możejko w domu używając do tego kawałka sklejki i odrobiny dostępnych wówczas farb. Ustalono, że najlepszym dniem do przeprowadzenia operacji błyskawicznego wkopania krzyża na cmentarzu, z oczywistych względów będzie 1 listopada 1984 r. Tłumy ludzi krzątających się koło grobów mogły zapobiec przeciwdziałaniu ze strony wszechobecnych funkcjonariuszy SB. I tak też było.
Rankiem 1 listopada ówczesny kierowca „Transbudu” Antoni Kwiecień zajechał potężnym ZiŁ –em za kościelny płot, gdzie na pakę załadowano krzyż i łopaty. Samochód odjechał a grupa konspiratorów udała się na cmentarz. Człowiek otwierający cmentarną bramę dla samochodu nie domyślał się nawet, jaki ładunek wjeżdża. Następie, zanim ktokolwiek się zorientował w ustalonym miejscu, z użyciem przywiezionych samochodem łopat, wykopano szybko odpowiednio głęboki dół i posadowiono krzyż. Umieszczono też na nim tablicę z napisem „Pamięci ks. Jerzego Popiełuszki” oraz zawieszono polską flagę.

Świnoujski krzyż księdza Jerzego był pierwszym w kraju

Ustawiono krzyż i zawieszono na nim polską flagę narodową...( fot. Archiwum autora )

W dokonanym przedsięwzięciu uczestniczyli wspomniani już Stanisław Możejko, Irena Trembowska, Antoni Kwiecień , Jerzy Jabłoński, Zbigniew Zybała, Mikołaj Kozaczuk oraz jeszcze kilka innych osoby, których nazwisk nie udało się ustalić. Naturalnie bez przychylności księdza Malca i zgody proboszcza na wykorzystanie miejsca i materiału z budowy, ta śmiała i pomysłowa akcja nie miałaby szans być zrealizowaną.

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/11665/