Znak był ustawiony przy ulicy Grodzkiej. Ktoś go przekrzywił tak, że informował o przejściu samych pieszych a nie kierowców. Ci ostatni narzekali, że przez to miejsce zrobiło się niebezpieczne.
- Niektórzy jeżdżą na pamięć – podkreślali kierowcy. – Wiedzieli, że tam są pasy. Reszta hamowała w ostatniej chwili, gdy widzieli przechodnia.
Cieszy nas szybka reakcja ze strony urzędników. Choć martwi fakt, że aby cokolwiek zostało zrobione, muszą interweniować media. Nawet w tak małej sprawie jak zniszczony znak.