Do wypadku doszło na drodze nr 3 tuż za Międzyzdrojami. Kierowca jechał z żoną i dzieckiem do Świnoujścia. Kierujący cudem uniknął poważniejszego wypadku. Dzik niestety zginął na miejscu. Zazwyczaj samochody po zderzeniu z leśną zwierzyną lądują w najlepszym wypadku w rowie. Tym razem dzięki przytomności i umiejętności kierowcy wypadek skończył się szczęśliwie dla ludzi. Kierowca w ostatniej chwili zahamował, zwierzę uderzyło o prawy bok samochodu. Siła uderzenia była tak wielka, że dzik zginął na miejscu. Martwe zwierzę zabrali leśnicy. Przez kilkanaście minut ruch odbywał się wahadłowo.