- To ciężki kawałek chleba – mówią kierowcy, widząc Pana Zbyszka.
On sam nie narzeka na swoja pracę.
- Jestem z niej nawet zadowolony. Staram się nie marudzić – mówi z uśmiechem. - Ludzie są dla mnie mili i większość z nich jest zainteresowana kupnem mojego towaru - opowiada Pan Zbyszek.
Na stałe mieszka na Śląsku. Nad morze przyjeżdża na okres około pięciu miesięcy.
Niezależnie od tego czy jest sezon letni czy też zimowy, Pan Zbyszek nie poddaje się i z zawzięciem stara się, aby każdy kierowca miał nowe, niedrogie wycieraczki w swoim samochodzie.