Mieszkańcy i działkowicze, którzy jeżdżą Grunwaldzką do swoich ogrodów tłumaczą, że latarnie są zdewastowane przez chuliganów.
- Nie rozumiem co im przeszkadzają uliczne lampy – mówi jeden z przechodniów. – Przecież one służą wszystkim, którzy tędy jadą na rowerach albo spacerują. Jaki jest sens w niszczeniu takich rzeczy?
Najgorszy jest fakt, że w tego typu sprawach ciężko jest wskazać winnych. Pomocny jest monitoring. W tych miejscach, gdzie zainstalowano kamery. Jak widać jest ich stanowczo za mało.