Piesi narzekają, że kierowcy stawiają samochody gdzie się tylko da.
- Wjeżdżają na chodniki, na przejścia dla pieszych, trawniki czy nawet jakieś rabaty kwiatowe – mówią mieszkańcy. – Często blokują też bramy wjazdowe.
Kierowcy z kolei odpowiadają, że wynika to przede wszystkim z braku miejsc parkingowych.
- Od lat obiecuje się rozwiązać ten problem i jakoś nic się w tym kierunku nie robi – tłumaczy jeden z kierowców. – Przydałyby się na przykład piętrowe parkingi. Albo jakiś wielki podziemny.