Jeden z Czytelników podkreśla, że w tak ważnej kwestii, jaką jest statut, nie przedłożono go do konsultacji społecznych.
- Gdyby tak zrobiono, to każdy zainteresowany mieszkaniec, mógłby wnieść swoje uwagi. No, ale tak niektórzy radni postrzegają demokrację. I mamy statut miasta dziurawy jak ser – pisze nasz Internauta.
Teraz nie wiadomo czy radni mają zamiar poprawić błędy czy może pisać statut od nowa? Na najbliższą sesję nie ma w planie dyskusji na ten temat.
- Przy okazji należą się „gratulacje” dla rzeszy prawników, jacy pracują w urzędzie – pisze do nas jeden z Internautów. – Nie dopatrzyli się uchybień?!