Petycję z żądaniami wręczono wojewodzie zachodniopomorskiemu. Mimo palenia opon i eksplozji petard, protest w obronie miejsc pracy przebiegał spokojnie. Do Szczecina przyjechali pracownicy Stoczni Gdynia i Gdańsk, byli też związkowcy ze Stoczni Marynarki Wojennej i kilku największych kopalń na Śląsku.
Pracownicy Stoczni Szczecińskiej stracą w najbliższych miesiącach świadczenia. - Podobnie jest w Gdyni - mówi Jan Gumiński ze Stoczni Gdynia. - Do końca listopada zasiłki jeszcze i koniec, a pierwsze 500 osób, które 15 września odeszły w ramach zwolnień monitorowanych, nie mają nic.
Janusz Śniadek, przewodniczący Komisji Krajowej Solidarności powiedział, że rząd musi zdać egzamin z Solidarności. W manifestacji wziął udział Marian Jurczyk przywódca strajku w sierpniu 1980 roku.
- Drzwi do siedziby Platformy Obywatelskiej protestujący zabili deskami - mówi Mieczysław Jurek przewodniczący Zarządu Regionu Pomorza Zachodniego.