iswinoujscie.pl • Środa [09.09.2009, 18:54:51] • Świnoujście

Nasza sonda sprowokowała dyskusję

Nasza sonda sprowokowała dyskusję

fot. iswinoujscie.pl

Publikacja przez portal iswinoujscie.pl sondy na temat preferencji sąsiedzkich wywoła zainteresowanie ogólnopolskich mediów. Polskie Radio do dyskusji na jej temat skłoniło nawet uniwersyteckie autorytety, próbując konfrontować je z dziennikarzami, którzy tworzą nasz portal.

Z jednej strony cieszy nas to, bo dowodzi, że pozostajemy pośród największych i najbardziej liczących się w regionie mediów. Z drugiej napawa troską. Poza nami rzadko bowiem ktokolwiek podejmuje tematy, które są naprawdę istotne. Miałkość wątków jakie pojawiają się w „papierowej prasie” i lokalnych mediach elektronicznych dowodzi albo tego, że produkują je przypadkowi ludzie, albo też, że celowo sprowadzają dyskusje na poziom kolorów sukienek w „Tańcu z Gwiazdami”.

Tymczasem we Wspólnej Europie trzeba przynajmniej czasami prowokować do poważniejszych przemyśleń. Ot, choćby takich czy dojrzeliśmy już do tego, żeby emigranci z krajów Bliskiego Wschodu byli naszymi sąsiadami. Niemcy, choćby w Berlinie, żyją przecież na co dzień w cieniu minaretów. Polska, która opiera się kryzysowi, staje się coraz bardziej atrakcyjnym miejscem dla emigrantów. Ale czy jesteśmy gotowi żeby przełamać w samych sobie ksenofobiczne uprzedzenia?
W tym kontekście zastanowienie budzi reakcja dziennikarzy Polskiego Radia. Jesteśmy we Wspólnej Europie już tak długi czas, że pytania postawione w naszej sondzie powinny być normą, codziennością, zwyczajnym plebiscytem popularności a nie sensacją, w której ktoś próbuje wietrzyć uprzedzenia.

Jesteśmy największym medium na wyspach i poczuwamy się do obowiązku stawiania, przynajmniej od czasu do czasu, pytań poważniejszych niż tylko te o ulubiony kolor Pani Dody. Zarzut, że nie daliśmy wyboru w postaci „nie mam zdania” przyjmujemy. Choć to internetowa sonda a nie kwestionariusz badania opinii publicznej i kto nie ma zdania, po prostu jej nie wypełnia.

Wyniki sondy, nie kryjemy, dają powód do satysfakcji – połowa z nas, wyspiarzy wolna jest od uprzedzeń. Nawet wobec najbliższych sąsiadów – Niemców, choć przecież niedawno powszechne były obawy, że „przyjdą wykupić nasze domy”. Nikły odsetek akceptacji wobec romskiego sąsiedztwa wynika z dziesięcioleci pracy jaką „pedagogika” PRLu włożyła w to, żebyśmy się nawzajem nie poznali. A jeśli kogoś nie znamy to jak możemy go lubić, albo nie lubić? Połowa z nas „zagłosowała na tak”. Szkoda, że niektórzy wolą interpretować te wyniki raczej w kierunku myślenia, że szklanka jest do połowy pusta.

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/11020/