Problemy właścicieli apartamentów zaczęły się pod koniec ubiegłego roku. Wtedy to na działce pomiędzy apartamentowcem, a plażą rozpoczęła się budowa. Okazało się, że powstaje tam ponad 10-piętrowy budynek.
Wcześniej wg planów mógł tam powstać, tylko dwukrotnie niższy, który nie zasłaniałby widoku. Inwestor jednak zbankrutował, a działkę na licytacji sądowej kupiła firma z województwa wielkopolskiego i rozpoczęła się budowa.
- Mieszkańcy zaczęli protestować - mówi członek zarządu wspólnoty Joanna Augustyniak. Nabywcami byli w większości Polacy mieszkający za granicą. Niestety nie udało nam się uzyskać komentarza inwestora. Burmistrz Międzyzdrojów Leszek Dorosz mówi, że nic nie może zrobić. Teraz sprawa trafiła do sądu.