Najwięcej spadły przeładunki rudy żelaza, do szczecińskiego portu trafia też mniej kontenerów. W tym roku po raz pierwszy nie przeładowywano w Szczecinie dużych ilości drewna. Obniżenie wartości złotówki spowodowało, że bardzo opłacalny stał się eksport zbóż. W silosach portowych w tym roku było o sto procent więcej ziarna niż w latach ubiegłych.
W grudniu prezes ZMPSiŚ Jarosław Siergiej przewidywał, że kryzys obniży przeładunki, nie podejrzewał jednak, że na taką skalę. - Jedna piąta potencjału spółek portowych nie jest wykorzystywana, ale trzeba za niego płacić, pomimo, że nie ma rekompensaty w postaci obrotu - powiedział Siergiej.
Duży wpływ na obroty portu miała sytuacja w polskich hutach. - W ubiegłym roku było duże zapotrzebowanie krajowego przemysłu na węgiel z importu oraz rudę. W tym roku to wszystko osłabło - dodał Siergiej.
Zdaniem Siergieja zwolnienia w spółkach portowych nie będą miały dużej skali, będą to raczej pojedyncze przypadki. Żadna z nich nie rezygnuje z planowanych inwestycji. Spółka zajmująca się przeładunkiem kontenerów jeszcze w tym roku rozpocznie działalność na nowym Nabrzeżu Fińskim, tam ma powstać nowa baza kontenerowa.
2009-08-10, 08:18: Grzegorz Gibas