Jak obliczyła tamtejsza komisja rewizyjna Rady Miasta, długi mieszkańców wobec miasta wynoszą prawie 3 miliony złotych. Gdyby tę kwotę podzielić przez liczbę mieszkańców miasta i gminy to okaże się że każdy od niemowlaka po staruszka winny jest ponad 700 złotych.
Zadłużenie z roku na rok wzrasta w każdej dziedzinie. Długi z tytułu różnych podatków w tym od nieruchomości sięgają 750 tysięcy złotych, ponad pół miliona do zapłacenia mają najemcy lokali komunalnych. Nawet długi z tytułu opłaty targowej w 2005 roku wynosiły 10 tysięcy, w ubiegłym roku wzrosły do 50 tysięcy złotych. Potrzebne są działania systemowe uważa radny Paweł Drzewiecki. Są ludzie którzy świadomie nie płacą, ale to mniejszość.
- Poza tym Międzyzdroje to specyficzne miasto - mówi burmistrz kurortu Leszek Dorosz.
Burmistrz Dorosz dodał, że nie zamierza wprowadzać masowych windykacji, sposobem na spadek zadłużenia mają być ugody.