Szedł po listy i wpadł pod podłogę

Noga Pana Macieja Nerwińskiego jest cała pokiereszowana. Prawdopodobnie przez nieszczęśliwy wypadek będzie musiał przejść operację kolana. W tym momencie jest na tygodniowym zwolnieniu z pracy.
- Mieszkam tu od dawna i nie pamiętam żeby ktoś wymieniał podłogę na klatce schodowej – mówi Pan Maciej.

Deski są stare i spróchniałe. Chodzenie po nich to spore ryzyko. W każdej chwili można wpaść do piwnicy. - Ja dałem sobie radę bo jestem młody, ale taki wypadek dla starszej osoby mógłby skończyć się tragicznie – powiedział wyraźnie wzburzony Pan Maciej. Wspólnota mieszkaniowa opiekująca się kamienicą od lat nie przeprowadziła w niej żadnego remontu. Poszkodowany mieszkaniec sam wziął kawałek deski i prowizorycznie naprawił dziurę. - To wspólnota powinna zająć się tym problemem a nie ja – zakończył Pan Maciej.

Aby wyjaśnić sprawę zadzwoniliśmy do Wspólnoty opiekującej się kamienicą.
- Podłoga zostanie naprawiona w najbliższym czasie - usłyszeliśmy w słuchawce. Trzymamy za słowo.