Mogliśmy między innymi zobaczyć młodego Leszka Millera czy Jerzego Szmajdzińskiego. Wówczas działaczy PZPR, później SLD. Za każdym razem na sali słychać było salwy śmiechu z dodatkiem ironii i komentarzy typu „i wciąż trzymają się stołków”. To zdaje się a propos tego ostatniego.
Złośliwi zastanawiali się też czy satyryk nie ma jakichś nagrań ze Świnoujścia.
- Przecież nasz obecny prezydent piastował to stanowisko także w latach 80’ – tłumaczy jeden z mieszkańców. – Działalność partyjna też podoba do wymienionych.