Przymrozki na początku maja uszkodziły kwitnące pędy drzew. Mimo, że ochłodzenie dało się we znaki głównie uprawom w głębi kraju, w naszym regionie plony owoców także będą mniejsze.
Na przykład straty w "Sadach Trzcińsko-Zdrój" wynoszą od 30 do nawet 70 procent. Jak informuje Józef Winnik, dyrektor "Sadów", najbardziej ucierpiały śliwy, jabłonie i czereśnie. Straty w tych uprawach wynoszą około 70 procent. Przemarzła także połowa upraw jabłoni i czereśni. Najmniej uszkodzeń około 30 procent odnotowano w uprawach wiśni.
Mniejsze plony będą oznaczać wzrost cen. Zdaniem Winnika ceny w lecie wzrosną co najmniej o połowę. To powtórka sytuacji sprzed 2 lat, gdy ceny owoców na skutek małej podaży wzrosły o 60 procent.
Trwa szacowanie szkód, ostateczne i precyzyjne dane poznamy za kilka dni. W związku z przemarznięciem części upraw sadownicy będą składać wnioski o pomoc do urzędów gmin.