Mieszkańcy narzekali, że grat jest nie tylko brzydki, ale też niebezpieczny.
- W okolicy bawią się dzieci, a to auto stało tutaj oparte na cegłówkach – mówili nam mieszkańcy. – Poza tym jak to wygląda, żeby z podwórka zrobić składowisko złomu?!
Nasi rozmówcy podkreślają, że potrafią zidentyfikować właścicieli. Ta sztuka nie udała się jednak straży miejskiej ani policji. Dlatego ostatecznie samochód wywieziono – ponieważ zagrażał życiu i bezpieczeństwu – za pieniądze z budżetu miasta, czyli nasze (podatników). Dopiero jak ustalony zostanie właściciel, będzie go można obciążyć kosztami. A ściślej - jeśli zostanie ustalony…