Mecz był zacięty. Tłumnie zebrana publiczność obserwowała grę. Fotoreporterzy pstrykali zdjęcia. W pewnym momencie jeden z graczy zaczął zwijać się bólu. Okazało się, że dostał w krocze piłką, która mogła lecieć z prędkością około 100 km/h. Robert Janowski nie czuł się najlepiej. Uporczywy ból nie przemijał. Dlatego zdecydowano się wezwać pogotowie ratunkowe.
iswinoujscie.pl • Poniedziałek [06.07.2009, 12:06:58] • Świnoujście
fot. Sławomir Ryfczyński
Do niecodziennego zdarzenia doszło wczoraj na kortach podczas VII Morskiego Turnieju Tenisowego Gwiazd. Roberta Janowskiego odwiozło pogotowie. Dostał piłką od Stana Borysa tak mocno, że musiał być opatrywany. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło.
fot. Sławomir Ryfczyński
Już po wszystkim aktor żartował, że miał w Świnoujściu robione całkiem przyjemne badania. Po powrocie na korty przyjmował przeprosiny od Stana Borysa. Ten specjalnie pozował fotoreporterowi w takiej pozie, aby uwiecznić prawdziwe przeprosiny na klęczkach.