Prokurator przesyła do Rady Miasta swoje wystąpienie do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Chce uchylić uchwałę Rady o zasadach czynszu. Skargę Prokuratora zgodnie z kodeksem do Sądu musi przesłać Przewodniczący Rady Miasta Zbigniew Pomieczyński. Nie mógł tego uczynić, bo wiceprezydent zabrał mu pismo!
W lutym 2003 roku Rada uchwaliła zasady polityki czynszowej (czyt. podwyżkę czynszów) jako samodzielną uchwałę, choć ustawa o prawach lokatorów nakazuje aby były one elementem wieloletniego programu gospodarowania zasobem mieszkaniowym gminy. Wobec tego, wojewoda nie mógł opublikować tej uchwały w dzienniku urzędowym województwa. A jeśli uchwały nie opublikowano w dzienniku urzędowym województwa, Miasto nie miało prawa pobierać czynszów na jej podstawie.
Od tego dnia radny Stanisław Możejko kilkanaście razy występował z wnioskami o naprawienie tego stanu rzeczy. Ale bezskutecznie. W końcu dokumenty w tej sprawie wysłał Ministrowi Sprawiedliwości Andrzejowi Czumie. Minister kazał Prokuraturze zbadać sprawę. Prokurator postanowił na początek uchylić obecną uchwałę. I w tym celu posłał do Rady Miasta pismo, które przechwycili urzędnicy. Gdyby to się nie wydało, sprawa utknęłaby w jakiejś szufladzie na jakiś rok, zanim Prokurator nie zacząłby jej szukać. Tyle trwają kolejki w NSA.
I nikt by o tym nie wiedział, gdyby nie to, że Minister Czuma powiadomił Możejkę, że nadał bieg sprawie a Prokurator skarżący uchwałę przesłał radnemu stosowną informację i kopię zaskarżenia.