W czasach kiedy Witold Rusakiewicz budował Leningrady trzeba się było spieszyć, bo ludzie musieli gdzieś mieszkać. Nie chcieli mieszkać w betonowych osiedlach, więc obsadzano je topolami. Póki młode cieszyły oczy, ale teraz są z nimi same problemy. Kwitnienie topoli doprowadza alergików do rozpaczy: załzawione oczy, spuchnięte gardła, cieknące nosy. I to wszystko nie tylko w dzielnicach mieszkaniowych ale przy promenadzie!
- Przecież ludzie przyjechali tu wypocząć, przecież płacimy ciężkie pieniądze za pobyt po to, żeby poczuć się lepiej a nie po to, żeby się jeszcze nabawić alergii - załamuje ręce pani Honorata z Gliwic - Sośnicy - następnym razem pojadę do Kołobrzegu. Jeszcze każą płacić opłatę uzdrowiskową. To skandal!
Lekarze uspokajają, że topole nie każdemu zaszkodzą. Ale jeśli już nabawisz się alergii, musisz liczyć się nawet z astmą.
W dzisiejszych czasach nikt już nie buduje leningradów, tylko nowoczesne apartamentowce. I nikt już nie sadzi topoli, tylko ładne i zdrowe drzewa dopasowane do uzdrowiskowej architektury.
Czas wyciąć stare i posadzić nowe. Gdyby przeznaczyć na to pieniądze z Karuzeli Cooltury można byłoby posadzić cały las srebrnych świerków.