Gazeta Lubuska • Poniedziałek [07.05.2007, 21:18:27] • Świnoujście

Małe to, a jakie wredne

Małe to, a jakie wredne

fot. iswinoujscie.pl

Szczękami i żuwaczkami rozrywają naszą skórę. Potem dolną wargą zlizują krew. Jakby tego było mało, oblewają rankę silnie toksyczną śliną.

Meszki, choć malutkie, bo zaledwie paromilimetrowe, potrafią ludziom napsuć krwi. Gryzą tylko samiczki. Samczyki wolą nektar.

Pani meszka, jak już się nassie, leci złożyć jaja na roślinach rosnących w płytkiej wodzie. Jedna \"produkuje” tych jaj od 150 do nawet 500. Wylęgają się z nich larwy, przepoczwarzają w owady i znów atakują. Ostatnie pokolenie poczwarek zimuje i z nastaniem ciepłych dni zamienia się w dorosłe osobniki.

Dorosłe meszki żyją dwa-trzy tygodnie. Atakują też chmarami krowy, konie, świnie, owce, drób. Na szczęście nie przenoszą żadnych chorób. Jednak ich toksyczna ślina może powodować obrzęki, zaczerwienienia, a nawet wysokę gorączkę. Łykamy wtedy wapno, smarujemy ukąszone miejsca łagodzącymi żelami, robimy zimne okłady.

Rankę po ukąszeniu dobrze jest przemyć wodą utlenioną lub spirytusem. Bo meszki, w przeciwieństwie do komarów, które wbijają się głęboko w skórę, pozostawiają otwartą rankę, przez którą łatwo wnikają zarazki.

Latające chmarami wokół naszych głów meszki są aktywne głównie w dzień (komary - wieczorem). Wchodzą do nosa, uszu, ust. Szukają cienkiej delikatnej skóry. Uniemożliwiają pracę i odpoczynek. Odpowiedni ubiór, zakrywający skórę, chroni tylko w ograniczonym stopniu.

Dlaczego niektórych meszki nie gryzą? Nikt chyba tego nie zbadał. Mówi się, że zależy to od poziomu magnezu w organizmie, od stężenia cukru. Ale tak naprawdę tylko sama meszka wie, dlaczego jedni z nas smakują jej bardziej, drudzy mniej.

Jak odstraszyć uciążliwe owady?
Jednego skutecznego sposobu na meszki nie ma. Jest wiele takich sobie. Oto kilka z nich:

zastosuj środek przeciw komarom i innym owadom w sprayu, maści lub żelu (nie zaszkodzi, ale czy pomoże?)

łykaj witaminę B 1 (twoja skóra będzie mieć mało przyjemny zapach, co meszkom może nie przypaść do gustu)

jedz czosnek (rezultat podobny, co przy witaminie B 1)

rozpal grill, dorzucając szałwię lub rozmaryn (meszki takiego dymu nie lubią, ale ty na dłuższą metę chyba też nie)

natrzyj się olejkiem zapachowym, np. miętowym, waniliowym, lawendowym (będziesz go potrzebował dużo, bo zapach ulotni się dość szybko)

przytul się do nałogowego palacza (jego dym uchroni też ciebie, ale jak długo można to wytrzymać?)

Źródło: https://iswinoujscie.pl/artykuly/1001/